Cześć jestem Tomek, filmowaniem ślubów zajmuję się od kilku lat. Zapraszam Was do przeczytania kilku zdań na mój temat!

Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki.

Muzyka jest ona ze mną od dzieciństwa. Wszystko zaczęło się od „Jamnika” – starego magnetofonu kasetowego,  odtwarzałem z niego moje pierwsze kasety. Od tego momentu wszystko potoczyło się bardzo szybko. Przez wiele lat grałem w klubach, udało mi się też stworzyć kilka własnych utworów. Przez ten czas przeszedłem praktycznie przez wszystkie gatunki muzyczne, ale najbliższa jest mi elektronika. Pomimo faktu, że sezon ślubny jest dość intensywny w moim kalendarzu nie mogłoby zabraknąć czasu na festiwale. To moja wieloletnia tradycja, która umożliwia mi spotykać się ze znajomymi, z którymi łączny mnie miłość do muzyki.

„Ulotne chwile łapię jak fotka”

Tak! Nie ukrywam – robienie zdjęć Zenitem było niezłą lekcją fotografii, ale prawdziwa pasja narodziła się dopiero w ciemni fotograficznej. Wywołanie własnych zdjęć to niesamowite uczucie. Cały proces, możliwość wpływu na każdym kroku – od wywołania kliszy po osuszanie wywołanego zdjęcia – jest czymś czego nie zapomnę do końca życia. Tak samo jak z muzyka tutaj też byłem samoukiem. Po zakupie pierwszego aparatu, całe dni spędzałem w plenerze. Ekscytowało mnie odkrywanie nowych opcji w aparacie, zabawa ze światłem, robienie zdjęć nocnych.

Harcerstwo

To były piękne czasy! Setki kilometrów przebytych pieszo, głośny spiew przy ognisku, obozy, biwaki, zimowiska. Do dziś uwielbiam wspólnie ze znajomymi przesiadywać do późnej nocy przy ognisku, wpatrywać się w strzelające skry. Obcowanie z naturą – nie ważne czy długie wędrówki po górach, czy spacerowanie po lesie – sprawia mi bardzo dużą przyjemność. To wtedy czuje się sobą. Stąd właśnie zrodziła się we mnie miłość do podróży. Dlatego też z chęcią wybiorę się z Wami na plener w odleglejsze miejsce, jeśli macie taki w planie.

Sporty?

-Tylko ekstremalne! Uwielbiam czuć wiatr we włosach, oraz wszystko to co wyzwala adrenalinę. Paralotnie, motocykle, rowery zjazdowe! To właśnie dzięki nim czuję, że żyję.

Dlaczego filmuję?

Tworzenie filmów to połączenie kilku moich pasji, przez co robię to z wielką przyjemnością i wkładam w to całe serce. Filmowaniem zajmuję się od paru lat i nie wyobrażam sobie bez tego żyć. Poza sezonem zajmuję się też tworzeniem filmów komercyjnych.

Jak pracuję?

Backup ponad wszystko! Żyje według zasady „Przezorny zawsze ubezpieczony”. Podczas reportażu zawsze mam ze sobą dwa aparaty – na wszelki wypadek, jakby jeden odmówił posłuszeństwa. Ponad to cały materiał nagrywam jednocześnie na dwie karty. Pracuję na sprzęcie marki Sony. Podczas ceremonii zaślubin dzwięk zbierany jest z: mikrofonu zamontowanego na kamerze, z rejestratora który jest przymocowany do głośnika, oraz z mikrofonu krawatowego w marynarce Pana Młodego. Kluczem do idealnego filmu jest odpowiednio dobrana muzyka dlatego też przywiązuję do niej bardzo dużą wagę. Każde ujecie nagrywam w specjalnym profilu, który umożliwia mi dopasowanie kolorystycznie wszystkich scen, oraz uzyskać zamierzony looku w post produkcji.